Świeczki Yankee Candle, czyli raj dla nosa.

Uwielbiam wszystko co pachnie, od prawdziwych owoców, kwiatów do świeczek i kadzidełek. Zazwyczaj były to małe podgrzewacze, ponieważ można kupić je wszędzie i są o najróżniejszych zapachach. W te wakacje postanowiłam "zaszaleć" i kupiłam sobie mały tumbler o zapachu "Mango Nectarine". Dokładnie taki sam znajduje się tutaj klik. Ceny świec nie są wysokie jeśli pomyślimy o świecach, które dostaniemy. W mojej świecy bardzo podoba mi się słoiczek i wieczko, nie wspominając już o zapachu, który jest bajeczny.

 

Od razu mówię, że nie jest to moja pierwsza świeca od tej firmy. Na szczęście na żadnej jeszcze się nie zawiodła, wszystkie pachną rewelacyjnie. Bardzo lubię nalać sobie gorącej wody do wanny, zapalić świecę i zapomnieć na chwilę o wszystkim dookoła. 

Świeca "Mango Nectarine" ma boski nektarynkowy i mangowy zapach, chociaż ewidentnie mango wygrywa, co bardzo mi odpowiada. 

Świecę kupiłam około miesiąca temu i cały czas pachnie tak samo intensywnie jak podczas zakupu. Jak kiedyś zużyłam cały mały tumbler to palił się około 50 godzin, więc niezwykle długo w porównaniu do innych świec. Pojemność słoiczka to 198g, na prawdę nie jest malutki, ani leciutki jak na świecę. 

Kupiłam go za 55 zł, na jakimś bazarku w Krakowie. 

A czy któraś z was posiada tą świecę? Może macie inne zapachy? Jak się sprawdzają? 

Chcecie je zamówić? Tak, to klik.